No i stało się! Po czterech porażkach wreszcie zdobywamy komplet punktów. W Pyskowicach już na początku spotkania objęliśmy prowadzenie 2-0 po celnych trafieniach Kamila Wojciucha. W I połowie spokojnie kontrolowaliśmy wydarzenia na parkiecie i zasłużenie prowadziliśmy.
W II części gry gospodarze już w 22 minucie zdobyli bramkę na 1-2. Rudzianie czekali na kontry i to miejscowi prowadzili grę. Kilka razy bardzo dobrze interweniował Jan Biskup, który w pełni zrehabilitował się za pierwszego przepuszczonego gola. Mieliśmy swoje okazje, ale także bramkarz rywali w II połowie bronił skutecznie. Rywale w końcówce grali z lotnym bramkarzem, ale bez efektu bramkowego.
W II połowie nieco słabiej zagrali nasi młodsi zawodnicy – widać było zmęczenie po sobotnim turnieju eliminacyjnym do MMP. Warto dodać, że po raz pierwszy od 10 miesięcy na parkiecie w oficjalnym meczu zagrał Jakub Haase, który wraca po ciężkiej kontuzji.
Jeszcze w tym roku na pewno czeka nas spotkanie rewanżowe z Bongo Krapkowice i być może jeden mecz rozegrany awansem.